Różaniec w czasie wakacji to świetny sposób na zachowanie duchowej łączności z Bogiem i pogłębienie wiary. Jest okazją do bycia blisko z Maryją – Tą, która jest piękna w swym oddaniu się Bogu i rozmodleniu – medytacji spraw Bożych. Z Nią, możemy zabierać obecność Pana do różnych miejsca i sytuacji. Jak Maryja możemy rozważać sprawy Jezusa np. podczas podróży, spacerów, wypoczynku na łonie natury, czy nawet aktywności sportowych. Prostota różańca, w czasie wakacji, może nam pomóc w zachowaniu spokoju ducha. To dobra okazja do refleksji nad życiem i wdzięczności za otrzymane dary.
A obok tego różaniec może być również „narzędziem” do modlitwy za innych. Można włączyć w modlitwę intencje związane z wakacjami, np. o dobre przeżycie czasu odpoczynku, o szczęśliwy powrót do domu, o dobre relacje z bliskimi, czy o potrzebne łaski dla osób, które spotykamy w różnych miejscach i okolicznościach. To cicha okazja do zatrzymania się w swym sercu, do wzniesienia naszych myśli i pragnień, ku Stwórcy – to dobry czas spojrzenia dalej niż tylko to co ziemskie. A choć świat jest naprawdę bardzo piękny w swej naturze, to jednak ulotny, przemijający.
Sięgnijmy do jednego ze świadectw różańcowych, które przypomni nam wartość duchową tej modlitwy:
Różaniec, mój sposób na życie
W dzisiejszych czasach niełatwo się modlić. Trudno stanąć w ciszy przed Bogiem. Ale to właśnie teraz, w tych czasach, Ojciec Święty przypomina nam o różańcu, skarbie duchowym Kościoła. Wielu jest takich, którzy gardzą tą modlitwą, mówiąc, że jest "nudnym klepaniem". To dowodzi tego, iż nie odkryli oni jeszcze wielkiej głębi, jaka się w nim kryje. No właśnie! W takim razie można by pomyśleć, że jest to modlitwa tylko dla "ekspertów", ale to nie jest prawda. Różaniec jest modlitwą prostą - idealną dla każdego - dla Ciebie i dla mnie. Nawet jeśli trudno nam zebrać myśli, to warto sięgnąć po różaniec, który jest prawdziwą szkołą modlitwy i medytacji...
Dla mnie różaniec jest czymś więcej niż modlitwą, on jest moim sposobem na życie. Gdy jest mi trudno, gdy nie wiem, co mam robić - sięgam po różaniec i wiem, że rozwiązanie przyjdzie z nieba. Nie zawsze możemy uklęknąć w ciszy i skupić się tylko na modlitwie. Ale to właśnie jest pięknem różańca - możemy go odmawiać wszędzie, czy to w tramwaju, gdy jedziemy na ważną rozmowę, czy to w szpitalnej poczekalni. Wtedy odmawiając "Zdrowaś Maryjo...", przedstawiamy nasze problemy i smutki, a różaniec staje się częścią naszego życia. Staje się podporą w trudnych chwilach.
Niejeden spyta: dlaczego, po co mam odmawiać różaniec? Bo jest on jak rozmowa dziecka z matką; dziecko mówi swej matce o swoich radościach i smutkach - a matka wysłuchuje cierpliwie, a potem robi wszystko, by mu pomóc. Tak to właśnie jest - gdy my zawierzamy Maryi nasze problemy, Ona wyprasza u swego Syna potrzebne dla nas łaski. A czy matka może być głucha na wołanie swojego dziecka? Dlatego zanim powiesz, że w Twoim życiu już nic nie da się zrobić, uklęknij i odmów różaniec. Bo jak powiedziała siostra Łucja z Fatimy: "Nie ma w życiu problemu, którego by nie można rozwiązać z pomocą różańca".
I nie przejmuj się, kiedy pojawiają się różne dziwne trudności! Kiedy bierzesz się za różaniec, dzwonią znajomi, w telewizji zaczyna się ciekawy serial... Nie można dać się oszukiwać: szatan zawsze zrobi wszystko, aby różańca nie było w Twoim życiu. On wie, że gdy odmawiasz tę wspaniałą modlitwę, Maryja ma Cię w swojej opiece, a wtedy na nic się zdają jego podszepty. Dlatego to właśnie różaniec jest wspaniałą pomocą w walce o czystość serca. Gdy świat atakuje nas różnego rodzaju pokusami - my chowamy się pod płaszczem naszej Matki. Czy to nie jest wspaniałe? A więc weź do ręki różaniec i idź z Maryją przez życie!
(Dominique, "Miłujcie się" 2/2003 - tam znajdziesz całość).